„Gdyby półtora roku temu ekonomiści tak chętnie, hucznie i na wyścigi zapowiadali nadejście kryzysu, jak dzisiaj wróżą jego zakończenie, świat przeszedłby przez recesję suchą stopą.” – czytamy we „Wprost”.
„Czyżby kryzys kończył się równie nagle, jak się zaczął? Bo giełdy idą w górę, wskaźniki makroekonomiczne wyglądają coraz lepiej, poprawia się sytuacja na rynkach nieruchomości, handlu i kredytów. Niektórzy ekonomiści ostrzegają jednak, że hurraoptymizm to „mydląca oczy” cisza przed burzą. I niemal na pewno burza dotrze do Polski. Słuchając o końcu recesji, będziemy się musieli zmierzyć z rosnącym bezrobociem i spadającymi pensjami, a tym samym będziemy zmuszeni coraz mocniej zaciskać pasa.”
„ „W mojej firmie kryzys nie zaznaczył się niczym poza krótkim okresem, w którym sprzedaż nie rozwija się w zestawieniu z poprzednim rokiem. Branża cukiernicza ma tę sama dynamikę wzrostów i spadków, co w ostatnich latach. We wrześniu spodziewamy się dużych wzrostów sprzedaży, a z końcem roku pozytywnych efektów kilku projektów, które udało nam się zrealizować w czasie kryzysu. Potraktowaliśmy go – jak wielu innych przedsiębiorców – jako szansę i zobaczymy, co z tego wyniknie.”- mówi Andrzej Blikle, szef sieci cukierni Blikle”
Więcej: wprost.pl
Marek Zuber
31.08.2009