„W przyszłym roku rząd zamierza stworzyć prawie 7 mld zł „zaskórniaków” z dwóch funduszy, jakie w imieniu pracowników płacą pracodawcy: Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Taką kwotę ministerstwo finansów planuje, wziąć w depozyt” – czytamy na portalu.
Przypomnijmy, że składki na oba fundusze płacą pracodawcy za każdego pracownika i jest to ponad 2,5 proc. pensji. Ponieważ fundusze te przy dobrej sytuacji na rynku pracy kilka lat temu miały nadwyżki, to od trzech lat rząd Donalda Tuska część tych nadwyżek zamraża i przekazuje w depozyt Ministerstwu Finansów. W ten sposób poprawia stan finansów publicznych.
Z projektu budżetu na przyszły rok wynika, że pracodawcy zapłacą na FP ponad 9,6 mld zł. Wydanych zostanie prawie 12 mld zł. Ale i tak fundusz będzie miał nadwyżkę, bo br. zakończy na z 5,6 mld zł na plusie. I z tych pieniędzy rząd zamierza zamrozić ponad 4 mld zł. Robi to choć w projekcie budżetu zapisał na koniec przyszłego roku wysokie, bo 13,8 proc. bezrobocie, a to oznacza, że bez pracy może być ok 2,2 – 2,3 mln osób.
Więcej: LINK
