Zmniejsza się ilość chętnych na wcześniejsze emerytury. Podatnicy wolą popracować dłużej i mieć później wyższe świadczenia – informuje dziennik. – Z naszych obserwacji wynika, że np. właściciele firm pracują coraz dłużej – przyznał prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik.
– Także pracownicy zatrudnieni w warsztatach rzemieślniczych dłużej są aktywni zawodowo, ale najczęściej osoby te najpierw przechodzą na emeryturę w wieku powszechnym, a następnego dnia wracają do pracy, żeby dorobić do świadczenia – dodał prezes ZRP.
Dlatego, jak wynika z danych ZUS w ciągu ostatnich pięciu lat liczba osób otrzymujących najniższe świadczenia zmniejszyła się o 111,2 tys. W najbliższych latach trend utrzyma się, a nawet pogłębi ze względu na wydłużenie się stażu pracy, który uprawnia kobiety do pobierania minimalnych świadczeń.
Jak wyjaśniają eksperci na najniższe emerytury decydują się głównie osoby, których pensja jest niska, zbliżona do świadczenia, które mogą uzyskać od ZUS. W praktyce oznacza to, że o takie świadczenia ubiegają się najczęściej osoby posiadające najniższe kwalifikacje zawodowe, a tych na rynku ubywa. Stale rośnie też przeciętna płaca, a jeszcze szybciej ta minimalna. Pracownicy chcą więc jak najdłużej pracować, aby wciąż otrzymywać wynagrodzenie, a na starość – wyższe świadczenie.
Więcej: gazetaprawna.pl
12.12.2013
Bożena Wiktorowska
LINK