W Lublinie w zeszły weekend odbył się Europejski Festiwal Smaku. Prawdziwe atrakcje, takie jak pieczenia pierekaczewnika w wykonaniu potomków Tatarów ze Studzianki, pokaz gotowania zupy rydzowej przez Roberta Makłowicza, a także różne konkursy i degustacje, przyciągnęły tłumy.
Lublin był przez wieki miejscem krzyżowania się szlaków handlowych, stąd kuchnia lubelska jest mieszanką smaków tatarskich, ruskich, poleskich, ukraińskich i wołyńskich
Na przykład wspomniany już specjał tatarski, pierekaczewnik, to wypiek o wyglądzie zewnętrznym przypominającym skorupę ślimaka. Efekt ten uzyskuje się dzięki nałożeniu na siebie sześciu, bardzo cienkich warstw rozwałkowanego ciasta, przekładanych farszem (słodkim lub mięsnym) i zwiniętych w rulon.
Oprócz atrakcji kulinarnych można było wysłuchać koncertu Stanisława Soyki, obejrzeć wystawę Franciszka Starowieyskiego i Antoniego Fałata oraz inscenizację tatarskiego ślubu.
-Festiwal wpisuje się w starania Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury- powiedział Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta miasta. – Za rok będzie większy- dodał.