„Rok 1988 był dla rzemieślników przełomowy. Wówczas weszła w życie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, która w ich działalności sporo namieszała” – czytamy w Tygodniku Zamojskim.
„Od tamtego czasu fryzjerzy, piekarze czy stolarze nie mają już obowiązku przynależności do cechu. Chyba, że chcą być mistrzami szkolącymi.”
„Wcześniej cech decydował niemal o wszystkim. Kto nie należał do cechu, nie miał prawa zajmować się rzemiosłem w obrębie miasta. Cech ustalał ceny, wyrażał zgodę na konkretną lokalizację zakładu, ustalał także wysokość produkcji i normy jakości towaru i usług. To już historia, teraz mamy wolny rynek.”
Więcej: tygodnikzamojski.pl
17.03.2010