„Utworzenie rezerwy solidarności społecznej jest jednym z elementów ogłoszonego w listopadzie ubiegłego roku rządowego Planu Stabilności i Rozwoju. Ma on łagodzić skutki kryzysu. Rezerwa ma formę tzw. rezerwy celowej zapisanej w budżecie. Pieniądze są tam gromadzone od stycznia tego roku – pochodzą z podwyższonej akcyzy na alkohol oraz na samochody osobowe o pojemności silnika powyżej dwóch litrów. W sumie ma tam trafić 1,14 mld zł” – czytamy w gazecie Prawnej.
„Pieniądze z rezerwy, o czym mówi Plan, mają być przeznaczone na ważne wydatki społeczne spowodowane spowolnieniem gospodarczym. W szczególności ma to dotyczyć wsparcia dochodów rodzin żyjących poniżej progu ubóstwa (w tym rodzin wielodzietnych), wsparcia projektów wspomagających dzieci (np. akcje dożywiania) oraz pomocy osobom niesamodzielnym, szczególnie w podeszłym wieku. Rząd może je więc wydać w sposób, który uzna za najlepszy”.
Pomysłów na wykorzystanie rezerwy jest kilka.
„Zdaniem niektórych ekspertów rezerwa powinna być raczej wykorzystana na podtrzymywanie zatrudnienia niż na świadczenia socjalne. Za przekazaniem części środków z rezerwy do FP i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych opowiada się Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Pozwoliłoby to na utrzymanie zatrudnienia – tłumaczy Jan Guz”.
„Przeciwny temu pomysłowi jest natomiast Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego – Lepiej, aby te pieniądze kierować bezpośrednio do pomocy społecznej, a nie zasilać te fundusze, zwłaszcza że 70 proc. osób opłacających składki i tak nie ma dostępu do ich środków – dodaje Jerzy Bartnik”.
„Zgodnie z zapisami planu stabilności rezerwa ma wspomagać głównie najuboższe rodziny, żyjące na granicy lub poniżej minimum egzystencji. Zdaniem części ekspertów to do nich bezpośrednio powinny trafiać dodatkowe pieniądze”.
Więcej Gazeta Prawna
Michalina Topolewska 20.03.2009