Gazeta Krakowska: Sylwetka krakowskiego zegarmistrza Józefa Ciepieli

„Swoje zawodowe życie rozpoczynał w Technikum Mechanicznym przy al. Mickiewicza w klasie zegarmistrzowskiej. Z dyplomem i zapałem do pracy zaczął szukać zatrudnienia.”

„Ale w Krakowie nie było dla niego miejsca w żadnym zakładzie zegarmistrzowskim. Trafił do Mościsk do Zakładów Azotowych a potem do Zakładów Zbrojeniowych w Tarnowie Zegarmistrz z zachwytem mówi o zegarach nazywanych „Atmos”. Napędzane są dzięki różnicy temperatur. W ciągu 40 lat pracy naprawiał cztery takie skomplikowane mechanizmy. Od 1936 roku zegar Atmos jest oficjalnym prezentem rządu Szwajcarii wręczanym oficjalnym gościom. – Jestem lekarzem zegarków – śmieje się Ciepiela. -Najbardziej denerwują mnie dzisiejsze drogie zegary stojące importowane z Dalekiego Wschodu. Skrzynie mają jak trumny, kiepskie mechanizmy i tylko ładnie grają. Daleko im do zegarów robionych przed stu i więcej laty.”

Więcej: gazetakrakowska.pl
11.12.2009
Marian Satała