Dziennik Gazeta Prawna: Minister nie zwraca karnego podatku, bo czeka na interpretację trybunału

Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis dający organom podatkowym prawo do wymierzania 75-proc. podatku od ukrywanych dochodów narusza ustawę zasadniczą i jest obarczony poważną wadą legislacyjną. Jednak zamieszanie związane z wyrokami Naczelnego Sadu Administracyjnego dało resortowi finansów narzędzie do wstrzymania zwrotów karnego podatku – informuje „DGP”.

Niektórym podatnikom udało się w 2013 r. pozytywnie zakończyć batalię z fiskusem, tj. wznowić postępowanie i uzyskać rozstrzygnięcie uchylające pierwotną decyzję podatkową (która w świetle orzeczenia TK zapadła na podstawie przepisów niezgodnych z konstytucją). A także odzyskać pieniądze. Obecnie już nikt nie może na to liczyć. Organy podatkowe w całej Polsce zawieszają postępowania wszczęte po wznowieniu spraw.

Jest to wynik orzeczenia NSA, który po serii korzystnych dla podatników wyroków z sierpnia, września i października wydał orzeczenia na korzyść fiskusa (por. wyroki z 17 października 2013 r. sygn. akt II FSK 2413/11, II FSK 2322/11, II FSK 2598/11, II FSK 2426/11). Sąd stwierdził wtedy, że wyrok TK nie działa wstecz, tylko na przyszłość. To zaś oznacza, że niedopuszczalne jest wznawianie na jego podstawie zakończonych już postępowań.

Resort finansów znalazł więc sposób, by uniknąć zwrotu, przynajmniej tymczasowo, pieniędzy podatników. Minister Finansów napisał do marszałka Sejmu, aby ten wystąpił do TK z wnioskiem o interpretację wyroku trybunału z lipca. Marszałek Sejmu zwrócił się więc do Trybunału o rozstrzygnięcie wątpliwości i interpretację wyroku. Tymczasem podatnicy , którzy nie zgadzają się z zawieszeniem postępowania, mogą złożyć odwołanie, a jeśli to nie poskutkuje, skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Brak jednolitych przepisów i orzecznictwa wprowadza poważne zamieszanie, a co gorsza sądy mogą oczekiwać kolejnych pozwów, które podatnicy będą wytaczać skarbowi państwa. Ostatecznie nie skorzystają na tym z pewnością ani podatnicy, ani budżet.

Więcej: gazetaprawna.pl
9.01.2014
Przemysław Molik
LINK