Zdaniem Jerzego Bartnika, prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, polski system edukacji jest niepraktyczny i zazwyczaj nie gwarantuje umiejętności koniecznych do wykonywania zawodu. Powinniśmy wzorować się na niemieckich rozwiązaniach. Dzięki systemowi zawodowych staży i praktyk, odbywanych jeszcze w czasie trwania nauki oraz współpracy szkół i uczelni wyższych z przedsiębiorstwami, młodzi Niemcy, nawet ci przed ukończeniem 20. roku życia, doskonale odnajdują się na rynku pracy.
W Polsce od maja do listopada 2012 roku, a więc w ciągu niespełna pół roku, bezrobocie wśród młodych ludzi (poniżej 25. roku życia) wzrosło aż o 8,5 procent i osiągnęło najwyższy poziom od 6 lat.
Wzrost ten był naturalnie efektem kryzysu gospodarczego. Przez ostatnie 15 lat najniższe bezrobocie wśród młodych było u nas w sierpniu 2008 roku, czyli tuż przed jego wybuchem. Od tego czasu stopa bezrobocia wśród ludzi poniżej 25. roku życia wzrosła aż o 12 punktów procentowych. Przeliczając procenty na ludzi, to prawie 152 tys. młodych nie mogących znaleźć pracy więcej. Warto zauważyć, że kryzys gospodarczy pokrył się z wejściem na rynek pracy wyżu demograficznego z pierwszej połowy lat 80. Gdy połączymy kryzys z wyżem, okaże się że młodych ludzi w wieku produkcyjnym było więcej, a miejsc pracy mniej.
Pod koniec 2012 roku pracy nie mogło znaleźć ponad 31 procent młodych kobiet i niemal 26 procent młodych mężczyzn. Najgorzej pod tym względem jest w Małopolsce, na Lubelszczyźnie i w województwie świętokrzyskim, najlepiej na Dolnym Śląsku. Sytuacja na rynku pracy pogarsza się od kilku lat, ale na szczęście wciąż daleko nam do drugiej połowy 2002 roku, kiedy to bezrobocie wśród młodych Polaków osiągnęło rekordowe 45 procent.
Zdaniem Jerzego Bartnika, prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, polski system edukacji jest niepraktyczny i zazwyczaj nie gwarantuje umiejętności koniecznych do wykonywania zawodu. Powinniśmy wzorować się na niemieckich rozwiązaniach. Dzięki systemowi zawodowych staży i praktyk, odbywanych jeszcze w czasie trwania nauki oraz współpracy szkół i uczelni wyższych z przedsiębiorstwami, młodzi Niemcy, nawet ci przed ukończeniem 20. roku życia, doskonale odnajdują się na rynku pracy.
System szkolnictwa naszych zachodnich sąsiadów najpierw bada popyt, a następnie stara się zapewnić odpowiednią podaż. Ułatwia to stała współpraca z przedsiębiorstwami. Dzięki temu produkuje się specjalistów w tej dziedzinie, na którą zgłasza zapotrzebowanie rynek. Tym sposobem Niemcy od lat mają najniższe bezrobocie wśród młodych osób w całej Europie, a zarazem jeden z najwyższych wskaźników aktywności zawodowej osób, które nie ukończyły jeszcze 25. roku życia.
Dlatego Niemcy są dziś głównym celem migracji młodych Polaków, ale nie tylko, bo także Greków, Hiszpanów i Portugalczyków. W związku z otwarciem rynku pracy przez naszych zachodnich sąsiadów, w I kwartale 2012 roku do Niemiec w celach zarobkowych przyjechało aż pół miliona osób, o 15 procent więcej niż rok wcześniej. Znamy już zatem odpowiedź na pytanie w tytule.
Więcej: LINK