„Preferencje dla złotników i szewców, obniżenie podatku od nieruchomości – to niektóre zachęty miasta dla najemców lokali na Trakcie Królewskim. Nowe zasady wynajmowania lokali użytkowych mają ożywić rejon Starówki i Traktu Królewskiego. Sprawić, by był to teren reprezentacyjny, przyjazny spacerowiczom” – czytamy w Życiu Warszawy.
„Co się zmieni? – Dzielnice, ogłaszając konkurs na wynajęcie lokalu, będą mogły wpisać, jaką działalność w nim preferują. My doradzimy np. atrakcyjne, choć rzadkie usługi – wylicza wiceprezydent Andrzej Jakubiak. – Jeśli na ulicy będzie remont, to stawka czynszu za lokalem zostanie obniżona”.
„Dodaje, że jeśli budynek będzie musiał być remontowany, to miasto zapewni najemcy lokal zamienny: – A jeśli w lokalu prowadzona jest działalność hotelarska lub restauratorska, to można starać się o obniżenie stawki podatku od nieruchomości – zachęca”.
„– Te propozycje to nic nowego. Z większości tych ułatwień dzielnice mogły już korzystać – denerwuje się Andrzej Kobel z zarządu Stowarzyszenia Prywatnych Przedsiębiorców Warszawskiego Traktu Królewskiego. – Żeby Starówka nie była martwa, miasto musi sprzedać lokale”.
„Kupcy argumentują, że tylko na własnym można inwestować, np. w mniej intratne rzemiosło przechodzące z dziada pradziada. – Przecież ślusarz artystyczny nie zapłaci czynszu 100 zł za mkw. – mówi Kobel. Ale miasto na sprzedaż lokali w tym rejonie na razie ochoty nie ma. Twierdzi, że zamiast usług powstaną tu banki”.
Życie Warszawy
Monika Górecka-Czuryłło
20.08.2008