„Doradcy finansowi są teraz w cenie. Ta poszukiwana przez pracodawców specjalność jest szansą dla absolwentów różnych kierunków studiów, a nawet szkół średnich. Dyskretny, otwarty, samodzielny, dobrze wykształcony, asertywny – to tylko niektóre cechy idealnego doradcy finansowego. Osoby, które umieją lub chcą doradzać klientom banków, firm ubezpieczeniowych oraz towarzystw funduszy inwestycyjnych, są teraz w cenie. – Nie ma znaczenia, czy będzie to kobieta czy mężczyzna, nie jest istotny wiek” – czytamy w Rzeczpospolitej.
„Chcąc zostać doradcą finansowym, nie trzeba kończyć specjalnych szkół (niektórzy skończyli np. ceramikę czy filologię polską, a trafili do finansów), nie są potrzebne żadne certyfikaty. W wielu państwach doradztwo finansowe jest licencjonowane. Żeby wykonywać ten zawód, trzeba mieć rozległą wiedzę nie tylko o finansach, ale także np. prawie spadkowym czy podatkach”.
„Banki chętniej niż pośrednicy zatrudniają swoich doradców na etat. Do tego płacą im najczęściej prowizję, której wysokość uzależniona jest od ilości sprzedanych produktów. Pośrednicy zdecydowanie preferują inne rozwiązanie. Chcą, żeby doradcy prowadzili własną działalność gospodarczą i zarabiali jedynie na prowizji. Nie każdemu to jednak odpowiada”.