„Zapotrzebowanie na pracowników z wykształceniem zawodowym jest duże. Mimo to tylko nieliczni gimnazjaliści decydują się na podjęcie nauki zawodu, który wymaga praktycznych umiejętności oraz kwalifikacji, a nierzadko wiąże się z wysiłkiem fizycznym.” - czytamy na portalu Rynekpracy.pl.
„Do niedawna liczba osób zainteresowanych kształceniem zawodowym drastycznie spadała. Obecnie trend zdaje się odwracać. W publikacji przedstawiono statystyki dotyczące liczby uczniów zasadniczych szkół zawodowych w latach 1990-2008. Pokazano, jak zmieniał się współczynnik skolaryzacji dla tego poziomu kształcenia. Jeden z rozdziałów poświęcono problematyce przygotowania do zawodu w rzemiośle, czyli nauce zawodu bezpośrednio u pracodawcy. Dokonano próby interpretacji zmian, jakie zaszły w polskim szkolnictwie zawodowym od początku transformacji ustrojowej. W ramach podsumowania zamieszczono informacje na temat zapotrzebowania na przedstawicieli wybranych zawodów rzemieślniczych w Polsce.”
„W latach 1990-2008 zaobserwowaliśmy znaczące zmiany ilościowe i strukturalne w kształceniu zawodowym. Na początku lat 90. XX wieku 34% Polaków w wieku 16-18 lat uczyło się w zasadniczych szkołach zawodowych (współczynnik skolaryzacji netto). W 1994 roku wskaźnik ten ukształtował się na poziomie 28,4%, a w 2000 roku wyniósł 19,5%. Niewątpliwy wpływ na taki stan rzeczy miała pogarszająca się sytuacja na rynku pracy. W grudniu 2000 roku stopa bezrobocia rejestrowanego przekroczyła 15% w skali kraju. Młodzi ludzie zaczęli świadomie odkładać w czasie decyzję o wejściu na rynek pracy. Coraz częściej też wybierali dłuższą, ale dającą nadzieję na znalezienie zatrudnienia ścieżkę edukacyjną.”
„Obecnie mamy do czynienia z zatrzymaniem tendencji spadkowej – w 2008 roku współczynnik skolaryzacji netto dla zasadniczych szkół zawodowych wyniósł 13,67% i był wyższy od wyniku ubiegłorocznego o 0,7 punktu procentowego. W porównaniu do 2003 roku wzrósł o 3,67 punktu procentowego. Wyhamowanie trendu widać również w przypadku statystyk obrazujących zmianę bezwzględnej liczby uczniów zasadniczych szkół zawodowych. W roku szkolnym 1990/1991 w tego typu szkołach kształciło się łącznie 818,4 tys. osób. W roku 2003/2003 ich liczba spadła do 213,1 tys. Przełomowy był rok 2007/2008, kiedy to przybyło 4,6 tys. uczniów. Według Macieja Prószyńskiego, Dyrektora Zespołu Oświaty Zawodowej i Problematyki Społecznej w Związku Rzemiosła Polskiego, to bardzo silny sygnał, że coś zaczyna się zmieniać: – Biorąc pod uwagę malejącą liczbę gimnazjalistów, ten wzrost świadczy o pewnym przełomie. Młodzi ludzie zaczynają dostrzegać swoją szansę w kształceniu zawodowym.”
„Pozytywnych sygnałów, dających nadzieję na „odrodzenie się” zawodów rzemieślniczych jest więcej. Wzrasta bowiem również liczba osób ubiegających się o uzyskanie dyplomu zawodowego. W 2007 roku do egzaminu zawodowego przystąpiło 35 300 osób, z czego dyplom otrzymało 28 707 (81,3%). W 2009 roku chętnych do udokumentowania swoich kwalifikacji było 43 431. Wynik pozytywny (w części teoretycznej oraz praktycznej) uzyskało 87% zdających. Zdawalność zwiększyła się niemal o 6 punktów procentowych.”
„Najwięcej osób, które w 2009 roku poparły uzyskane szkolenie dyplomem potwierdzającym kwalifikacje dotyczyło takich profesji jak: kucharz małej gastronomii (9 946 absolwentów z dyplomem), sprzedawca (9 108), mechanik pojazdów samochodowych (3 660), opiekun medyczny (1 503), murarz (1 218), ślusarz (1 128), oraz elektromechanik pojazdów samochodowych (944). Natomiast najmniej dyplomów uzyskali przedstawiciele takich zawodów jak: kaletnik, kowal, monter sieci komunalnych, optyk mechanik czy koszykarz-plecionkarz.”
Więcej: Rynekpracy.pl
10.12.2009
Gabriela Jabłońska