Przedsiębiorcy nie będą mieli swojego rzecznika. Urząd miał kosztować budżet rządu niespełna 10 mln zł. W myśl projektu, rzecznik praw przedsiębiorcy działałby podobnie jak rzecznik praw obywatelskich, ale występowałby w imieniu wszystkich prowadzących działalność gospodarczą, którzy trafiają na bariery albo spotykają się z przejawami niesprawiedliwości na rynku. Podejmowałby interwencje także w momencie, gdy przedsiębiorca zostanie pokrzywdzony przez urząd skarbowy, organy ścigania a nawet przez sąd.
Posłom przedstawiającym koncepcję powołania rzecznika przedsiębiorców nie udało się przekonać większości do pomysłu. Nie pomogła nawet argumentacja o ilości skarg wpływających do wojewódzkich sądów administracyjnych. Uznali, że przedsiębiorcy już maja silna reprezentację w postaci samorządów i dodatkowe obciążenie budżetu państwa jest niezasadne.