Polska: Nabici w szkodę

Zasady likwidatora szkody SA proste. Po pierwsze: nie płać. Po drugie: nie płać. Po trzecie: jak już musisz, to płać jak najmniej i jak najpóźniej. Tyle, że Polacy mają dość nabijania w szkodę.

W ubiegłym roku do Rzecznika Ubezpieczonych poskarżyło się 7 tys. osób W tym będzie ich więcej. Rachunek jest prosty, albo ty tracisz, albo ja – mówi Krzysztof, 10 lat pracy w jednej z największych firm ubezpieczeniowych w Polsce. Każdy oddział rozliczany jest z zysków. Zysk to suma zebranych składek minus wypłacone odszkodowania.

Pierwsze wyceny naprawy robi się zaniżone. Ceny części wzięte z sufitu, robocizna skalkulowana na 50 zł za godzinę, choć od lat nie ma w Polsce warsztatu stosującego takie stawki. W Piotrkowie Trybunalskim miejscowy Cech Rzemiosł Różnych wystosował do ubezpieczycieli oświadczenie: „W związku z zaniżaniem stawek przez towarzystwa ubezpieczeniowe informujemy, że zakłady stosują stawki nie niższe niż 70 i 75 zł.” Towarzystwa przyjęły do wiadomości i naliczają nadal po 50 zł. Polska Konrad Dulkowski 12.12.2008