Sejmowa Komisja do Spraw Kontroli Państwowej podczas ostatniego posiedzenia wysłuchała informacji Państwowej Inspekcji Pracy o barierach utrudniających działania inspektorów. Według szefa PIP, Romana Giedrojcia, wielu pracodawców świadomie łamie prawo, gdyż korzyści płynące z faktu zatrudnienia wbrew przepisom są większe niż kary nakładane przez inspektorów pracy i sądy, co jest szczególnie istotne w przypadku pracy niezadeklarowanej. W Polsce kary za łamanie przepisów prawa pracy należą do najniższych w Europie.
Potrzebne są zmiany, tym bardziej, że w krajach Unii Europejskiej inspektorzy pracy nie mają takich ograniczeń jak w Polsce. W UE kontrole warunków pracy przeprowadza się w oparciu o otwarte, przypisane do legitymacji upoważnienie o każdej porze dnia i nocy. W naszym kraju ustawa o swobodzie działalności gospodarczej wymaga, żeby kontrola była zapowiedziana 7 dni przed jej rozpoczęciem.
Jednocześnie Główny Inspektor Pracy zadeklarował, że inspekcja pracy jest przyjazna dla pracodawców, a karanie to dla niej ostateczność. Poinformował o wprowadzeniu nowych, przyjaznych dla pracodawców rozwiązań w zakresie działań kontrolno-nadzorczych PIP. Inspektorzy pracy będą w pierwszej kolejności przeprowadzać kontrole kompleksowe, instruktażowe, pokazując pracodawcy jakie ma nieprawidłowości i dając czas na ich usunięcie bez konsekwencji karnych. Wyjątkiem będzie stwierdzenie zagrożenia zdrowia i życia, pracy nielegalnej, a także kontrola po wypadku.
Więcej: LINK