„U Franciszka Kopcia, kowala, z Mórkowa ciągle coś się dzieje. Przychodzą jeszcze rolnicy, by wyostrzyć lemiesze do pługa. Bywa, że zadzwoni góral z Zakopanego, który potrzebuje jakiegoś narzędzia” – czytamy w Panoramie Leszczyńskiej.
„- Bo górale są dobrymi rzemieślnikami, ale narzędzi robić nie potrafią. Są też tacy, którzy nigdy w życiu nie wykują podkowy – śmieje się Franiszek Kopeć.”
„Jako kowal znany jest nie tylko w okolicy. Niedawno zdobył drugą nagrodę w XIII Konkursie Kowali Polskich w Wojciechowie, w woj. lubelskim.”
Więcej: panoramaleszczynska.pl
12.08.2010
Anna Maćkowiak