Zachęcamy do przeczytania artykułu – wywiadu z Jerzym Bartnikiem, prezesem Związku Rzemiosła Polskiego zatytułowanego „Zawodowcy potrzebni od zaraz”, w którym mowa o potrzebie kształcenia dualnego, o przywróceniu właściwej rangi szkołom zawodowym, o nowych zawodach wprowadzonych, na wyraźną interwencję ZRP, do systemu kształcenia.
- Ktoś chce studiować? Niech studiuje. Ale ludzie muszą zobaczyć, że mając konkretny fach w ręku –będąc stolarzem, piekarzem – można godnie żyć i być szanowanym przez społeczeństwo. Niestety, dopóki będziemy ludzi postrzegać nie przez to, na czym się znają, w czym są dobrzy, ale przez dyplom magistra albo jego brak, niczego nie zmienimy. Do rzemiosła może zachęcić też wymiar finansowy. Jak ktoś zobaczy, że instalator czy stolarz ma dobry samochód, dom, to też będzie tak chciał.- powiedział Jerzy Bartnik.
Na pytanie dziennikarzy – Dlaczego tak trudno wprowadzić nowy zawód do szkół? odpowiedział: – „Decyzje podejmuje Ministerstwo Edukacji, ale właściwy wniosek przygotowują resorty, które odpowiadają za poszczególne zawody. Poza tym trzeba opracować stosowną dokumentację programową i oczywiście uczniowie muszą mieć dostęp do salonu, warsztatu z najlepszym możliwym sprzętem, żeby się na jakichś zabytkach muzealnych nie uczyć. To taki system dualny. Trzymając się tego mechanika motocykli – musi mieć miejsce na praktyki, gdzie będzie”.
Dziś rzemiosła uczy się około 75 tys. młodych ludzi, a 15 lat temu było ich ponad 200 tysięcy.
„Egzaminów w zawodówkach nie zdało 20,4 proc. uczniów (polegli na teorii), a w technikach i szkołach policealnych – niemal aż 35 proc. (przerósł ich egzamin praktyczny).
Umiejętności murarskie potwierdziła tylko połowa z nieco ponad 600 uczniów szkół zawodowych, a zawodowe egzaminy dla elektryków zdało tylko 46,5 proc. z 729-osobowej grupy. Tylko jedna osoba w całej Polsce zdobyła tytuł betoniarza zbrojarza, trzy – posadzkarza, czternaście – dekarza!
Technicy też się nie popisali. Egzamin zdało jedynie 46 proc. elektroników, 57 proc. informatyków, 62 proc. kucharzy i 65 proc. mechaników. Ilu asystentów osób niepełnosprawnych udało się wykształcić? Czterech! A niepełnosprawnych mamy w kraju blisko 5 mln” – przytacza wyborcza
Więcej:
Gazeta Wyborcza
22.09.2014