„Kaletnik, zegarmistrz, a nawet kominiarz. Coraz więcej zakładów rzemieślniczych jest zamykanych” – czytamy w Echu Dnia.
„Jeszcze kilkanaście lat temu dobry rzemieślnik nie narzekał na brak pracy i pieniędzy. Teraz coraz więcej zawodów wymiera, bo na usługi nie ma chętnych. Nie ma młodzieży, która chciałaby się uczyć fachu.”
„Znalezienie tapicera czy kaletnika niemalże graniczy z cudem. Zawody te skutecznie zniszczył rynek, bo kto będzie naprawiał starą kanapę, skoro nowa kosztuje tyle co obicie”.
„- Podobnie jest jeśli idzie o szewca, bo nowe buty są tanie. Zegarmistrze już rzadko zajmują się naprawą zegarów, częściej podciągając kondycję finansową zakładów handlem. Kowalstwo poszło w kierunku artystycznym, bo o ile jest zbyt na ładne przedmioty, o tyle nie ma w ogóle koni, które trzeba by było podkuwać – usłyszeliśmy w Izbie Rzemiosła w Radomiu.”
Więcej: Echo Dnia Radomskie
Anna Niedzielska
20.01.2010