– Nie mam nic przeciwko zwiększaniu wysokości emerytur i rent. Problem jednak polega na tym, że przy obecnym deficycie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zwiększenie wydatków spowoduje konieczność zwiększenia wpływów. A to może oznaczać konieczność oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych – powiedział w DGP prof. Jan Klimek, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego, przewodniczący zespołu ds. ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej.
Temat pojawiła się w związku ze strajkiem generalnym, który na Śląsku zapowiadają górnicy, kolejarze, energetycy oraz pracownicy zakładów, w których przeprowadzono referenda strajkowe. Jeśli minister finansów nie podejmie decyzji o podwyżce najniższych świadczeń związkowcy chcą rozpocząć strajk.
To właśnie efekcie nacisków strony związkowej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej, wystąpił do wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego ze specjalnym pismem. Prosi w nim o sprawdzenie czy możliwe jest jeszcze w tym roku dodatkowe podwyższenie najniższych świadczeń.
Związkowcy nie maja jednak zamiaru rezygnować ze strajku nawet w wypadku pozytywnej dla nich decyzji resortu finansów. Chcą jeszcze rezygnacji z projektu zmian w kodeksie pracy polegających na wprowadzeniu 12-miesięcznych okresów rozliczeniowych czasu pracy.
Więcej:gazetaprawna.pl
25.03.2013
Bożena Wiktorowska
LINK