2-proc. podatek od obrotu, który lada chwila ma być nałożony na sklepy wielkopowierzchniowe, może przynieść efekt odwrotny do zamierzeń ustawodawcy – alarmują przedstawiciele polskich sieci handlowych. Zamiast wyrównać szanse między dużymi sklepami i tymi mniejszymi, nowa danina może wypchnąć mniejszych graczy z rynku, a dużych umocnić. Skutek reformy proponowanej przez PiS odczują także klienci, bo ceny najpewniej pójdą w górę – czytamy na portalu.
Założenie było proste – 2 proc. od obrotów ma przynieść łącznie do budżetu przynajmniej 3,5 mld zł. Projekt ustawy dzielił sklepy na dwie kategorie. Pierwsza, to te sklepy, które przekraczają 250 mkw. powierzchni. Drugą grupę stanowią wszystkie sklepy o mniejszym metrażu. Druga grupa nie podlega jednak opodatkowaniu, tak samo, jak hurtownie i sklepy obsługujące klientów biznesowych. Opodatkowaniu nie podlega również sprzedaż internetowa.
Więcej: LINK