– Skoro rynek wymusza elastyczne zachowania od pracodawcy, to planowanie sztywnego planu zatrudnienia jest anachronizmem – mówi w „Gazecie Przemysłu Drzewnego” prezes ZRP Jerzy Bartnik. Od 23 sierpnia weszły w życie nowe uregulowania dotyczące elastycznego czasu pracy.
Zdaniem prezesa przepisy są tylko potwierdzeniem tego, co już tak naprawdę funkcjonuje w firmach rzemieślniczych. – Relacje kształtowane w takich zespołach pracowniczych już dziś są kwestią umowy między pracodawcą i pracownikiem. Wszelkie odgórnie narzucane planowania, to biurokracja wymierzona w pracodawcę, który w związku z pojawieniem się nowych czynników determinujących pracę w firmie, często zmuszony jest do zmiany koncepcji pracy i zatrudnienia w swoim przedsiębiorstwie – powiedział Jerzy Bartnik.
Obecnie gospodarkę charakteryzuje niepewność i nieprzewidywalność. – Już samo założenie firmy jest wyzwaniem, a każde zatrudnienie kolejnego pracownika jest szansą, ale i niebezpieczeństwem, które bierze na siebie przedsiębiorca – zaznacza prezes ZRP. – Zwłaszcza w sektorze MŚP, który jest kołem zamachowym polskie gospodarki, pracodawca, który zatrudniałby wszystkich na umowę o prace na czas nieokreślony, po prostu zakładałby sobie pętlę na szyję – dodaje.
Więcej: Gazeta Przemysłu Drzewnego