Projekty poselski i rządowy, które zakładają zmiany w kodeksie pracy, w tym budzący wiele emocji wydłużony okres rozliczeniowy czasu prac, zostały skierowane do dalszych prac w sejmie. – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Zdaniem wiceministra pracy takie rozwiązania, funkcjonujące już w kilku krajach UE, pozwolą na ochronę miejsc pracy i ograniczenie skutków kryzysu dla firm. Pracodawca będzie mógł zaproponować swoim pracownikom dłuższe godziny pracy w przypadku zwiększenia zamówień i odebrania nadgodzin w mniej gorącym dla przedsiębiorstwa okresie.
Okresy rozliczeniowe będzie można wydłużać tylko w porozumieniu ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami załogi. Pracownicy w zamian za zgodę mogą wynegocjować przywileje np. kilka dni ekstraurlopu, podwyżki czy zamiana umów terminowych i cywilnoprawnych na bezterminowe.
Na wniosek Państwowej Inspekcji Pracy w nowelizacji znalazło się zabezpieczenie, że pracownicy zachowają prawo do minimalnego wynagrodzenia (obecnie 1600 zł), nawet jeśli w danym miesiącu nie przepracują ani godziny. To ważny zapis dla pracowników bez stałej miesięcznej pensji. PIP dowie się także o każdej wprowadzonej zmianie i bacznie przyjrzy się nowym zapisom, czy umowom, by były one zgodne z kodeksem pracy.
Więcej:rp.pl
11.03.2013
Mateusz Rzemek
LINK