Z kolejnej ankiety „Sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw w czasach koronawirusa”, którą w lipcu 2020 r. przeprowadziło Centrum Monitoringu Sytuacji Gospodarczej, wynika, że nastroje wśród polskich przedsiębiorców nieco się pogorszyły. 90 proc. firm obawia się powrotu epidemii.
Kluczowe wnioski z ankiety:
- Odbudowa nastrojów firm przyhamowała. W skali od 0 do 10 średnia ocena to 4,6, wobec 4,7 przed miesiącem, po poprawie nastrojów w maju teraz wrócił sceptycyzm …. oceny lekko się nawet pogorszyły. Prawie 46 proc. respondentów negatywnie ocenia kondycję swojej firmy (wobec 38% w maju).
- Co jest zaskakujące pogorszyły się nastroje w dużych firmach, ale one i tak relatywnie lepiej oceniają swoją kondycję niż mikro i małe firmy.
- Firmy z branży turystycznej i gastronomicznej są nadal w dołku nastrojów (2,8). Niestety normalizacja sytuacji w tej branży będzie trwała najdłużej, tu otwarcie biznesów nastąpiło najpóźniej i nadal jest wiele istotnych obostrzeń. Jednak samo otwarcie nie wystarczy, musi też wrócić popyt i zaufanie klientów.
- W związku z nadal trwającym rozprzestrzenianiem się koronawirusa obawy przedsiębiorców związane z nawrotem epidemii rosną, co zadeklarowało prawie 90% firm. Firmy najprawdopodobniej boją się ponownych obostrzeń i ewentualnego, ponownego zamknięcia gospodarki. Nadal duże obawy są co do wzrostu podatków (62%). Przy takich czynnikach niepewności trudno o kontynuację trendu odbudowy nastrojów firm do poziomów przedkryzysowych.
- Firmy lepiej oceniają własną sytuację niż stan całej gospodarki. Średnia ocen to bowiem 3,9 (przed miesiącem 3,5). Nadal także przeważają oceny negatywne, ale w tym zakresie ubyło pesymistów. Obecnie 58% ocen jest negatywnych.
- Firmy narzekają nadal na brak popytu, to główna bariera.
- Nadal relatywnie dużo firm deklaruje redukcję zatrudnienia, takich firm jest prawie 40%, a przed miesiącem było to ok. 35%. Także dołek na rynku pracy jest jeszcze przed nami.
- Oceny działań rządu dot. odmrażania gospodarki lekko wzrosły, choć nadal pozostają na niskim poziomie. 47% firm odbiera negatywnie odmrażanie (poprzednio 57%). Największe oczekiwania spadku zatrudnienia są formułowane w branży turystycznej, hotelach i gastronomii.
- Przedsiębiorcy napotykają na te same problemy przy wnioskowaniu o pomoc. 48 proc. wskazuje na niejasność przepisów instrumentów pomocowych. 40 proc. firm wskazuje też na nadmiar biurokracji, a 33 proc. na zbyt długie oczekiwanie na decyzję.
- W lipcu, zaskakująco, nastroje firm lekko się pogorszyły, choć zmiana była niewielka. Respondenci oceniają kondycję swoich firm w skali od 0 do 10 (przy czym 5 to ocena neutralna) na 4,6. W ostatnich trzech badaniach nastroje ustabilizowały się na poziomie 4,5-4,7 punktów, zmiany są ograniczone. W kwietniu, kiedy wpływ COVID-19 był największy wynosiły one zaledwie 3,6 punktu. Nadal więc oceny są po stronie pesymistycznej. Łącznie negatywną ocenę (oceny od 0-4) wystawiło ok. 46 proc. pytanych w najnowszym badaniu wobec ok. 38% w czerwcu i 55% w kwietniu. Z tego ok. 6 proc. firm ocenia kondycję swojej firmy bardzo źle (0), podobnie jak przed miesiącem. W maju było to 9%, a w kwietniu aż 16%. Ale są również pozytywne oceny, łącznie to ok. 26,5 proc, podobnie jak w czerwcu Wzrost ocen negatywnych wynikał więc z ubytku ocen naturalnych. Jedynie 3,3 proc. dało teraz najwyższą ocenę (10 – bardzo dobrze).
- Mamy jednak zróżnicowanie ocen. O ile po otwarciu gospodarki poprawiły się oceny samozatrudnionych, to nadal słabiej kondycję swojej firmy oceniają firmy małe o zatrudnieniu od 9 do 49 osób. W tych firmach obecna ocena kondycji to 3,8 (wobec 4,0 w czerwcu i 3,5 w kwietniu). Wśród samozatrudnionych oceny są lekko po stronie pozytywnej, 5,1 (wobec ok. 3 punkty w kwietniu w dołku). W średnich firmach widoczny jest trend wzrostowy ocen (od 4,1 w kwietniu do 5,6 obecnie). Te firmy najlepiej oceniają stan swojej kondycji i przegoniły duże firmy. Co jest zaskakujące pogorszyły się nastroje w dużych firmach, obecnie 5,1 wobec 5,7 w poprzednim miesiącu. Choć należy pokreślić, że w dużych firmach oceny nawet w kryzysie przekraczały poziom „5” (granicę dla ocen pozytywnych).
- Spośród branż najlepiej kondycję oceniają firmy budowlane (5,4) i firmy przemysłowe (5,2). Najsłabiej firmy z branży turystycznej i gastronomicznej (2,8). Niestety normalizacja sytuacji w tej branży będzie trwała najdłużej, tu otwarcie biznesów nastąpiło najpóźniej i nadal jest wiele istotnych obostrzeń. Jednak samo otwarcie nie wystarczy, musi też wrócić popyt i zaufanie klientów. W lipcu pogorszyły się oceny w handlu do 4,1 z ok. 5. W branży usług dla ludności (np. kosmetyczne, fryzjerskie) oceny lekko się poprawiły do 4,4 (wobec 4,3 poprzednio). Ale w okresie zamknięcia gospodarki, w kwietniu ta branża też była w tragicznej kondycji (oceny ok. 2).
- Firmy lepiej oceniają własną sytuację niż stan całej gospodarki. W przypadku tej ostatniej średnia ocen to bowiem 3,9 (przed miesiącem 3,5). Nadal także przeważają oceny negatywne, ale w tym zakresie ubyło pesymistów. Obecnie 58% ocen jest negatywnych (wobec 66 proc. poprzednio). Około 11 proc. pytanych pozytywnie ocenia kondycje całej gospodarki (wobec ok. 9 proc. poprzednio). Wyniki pokazują wiec, że firmy nie wierzą jeszcze w istotne odbicie w całej gospodarce. To oznacza niepewność. W świetle takich ocen firmy raczej nie ruszą z inwestycjami…
- Większość firm (ok. 72 proc., poprzednio 76 proc.) oczekuje spadku przychodów w lipcu. Średni (nieważony) spadek to ok. 24 proc. (wobec 31 proc. poprzednio i 55% w kwietniu). Ok. 40 proc. oczekuje zmniejszenia zatrudnienia (35% poprzednio), średnia redukcja to 4,7 proc. (wobec 3,4 proc. poprzednio).
- Przyczyny złej sytuacji są takie jak poprzednio. Większość firm deklaruje, iż to jest spadek popytu. Obecnie ten czynnik wskazuje około 60% respondentów (70% poprzednio). Prawie 44% firm ma problemy z powodu ograniczenia działalności na skutek wprowadzonych barier administracyjnych. Wskazania zatorów płatniczych zmalały do 33% (38% poprzednio).
- Oceny działań rządu dot. odmrażania gospodarki lekko wzrosły, choć nadal pozostają na niskim poziomie. 47% firm odbiera negatywnie odmrażanie (poprzednio 57%). Średnia ocena to 4,1 (w maju 3,7) w skali od 0 do 10 (przy czym 5 to ocena neutralna). Ilość pozytywnych ocen wzrosła do 24,5% (poprzednio 11%). Neutralne – 28,5%.
- Płynność finansowa przedsiębiorstw lekko się pogorszyła w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Tak samo jak w czerwcu jedynie 16% firm deklaruje, że jest w stanie przetrwać z płynnością finansowa nie dłużej niż 1 miesiąc. W maju było to 21%, a w kwietniu 39%. 6% deklaruje, że utraciło płynność gdyż w poprzednim badaniu było to tylko 1,4%. Zmalał odsetek ankietowanych, który deklarują, że posiadają bufory bezpieczeństwa płynnościowego na okres powyżej 6 miesięcy – jest ich 22,7% (w czerwcu – 28,2%). W dużych firmach jest to nawet 57% firm, w mikro firmach ok. 16% a wśród samozatrudnionych 27%. Jednak nadal wśród samozatrudnionych obserwujemy lekką poprawę, ok. 9% deklaruje, że są w stanie przetrwać maksymalnie 1 miesiąc, a 91% – od 1 miesiąca i dłużej.
- Około 52% respondentów deklaruje, iż już skorzystało bądź planuje skorzystać z pomocy przewidzianej w Tarczy Finansowej PFR oraz 48%, że skorzystało bądź planuje skorzystać z dofinansowania części kosztów swoich pracowników. Okres ubiegania o te instrumenty właśnie się kończy.
- Przedsiębiorcy napotykają na te same problemy przy wnioskowaniu o pomoc. 48 proc. wskazuje na niejasność przepisów instrumentów pomocowych. 40 proc. firm wskazuje też na nadmiar biurokracji, a 33 proc. na zbyt długie oczekiwanie na decyzję. Te dane pokazują, że składanie wniosków o pomoc przewidzianą w Tarczach Antykryzysowych jest zbyt skomplikowane a rząd nie udziela odpowiedniego wsparcia.
- Ankietowani raczej negatywnie oceniają skuteczność Tarcz Antykryzysowych z perspektywy czasu. Średnia ocena to 4,4 w skali od 0 do 10. Łącznie negatywne oceny: 39% (wariant 0-4). Z tego 11,9% firm ocenia Tarcze Antykryzysowe bardzo źle (0). Ale są również pozytywne oceny, łącznie to 27,8%. Jedynie 1,3% dało najwyższą ocenę.
- Spośród instrumentów nie wprowadzonych przez rząd, zdaniem przedsiębiorców zabrakło przede obniżenia klina podatkowo-składkowego.
- Mimo tego, że większość restrykcji ograniczających prowadzenie działalności gospodarczej są wycofane, niepewność co do daty powrotu do normalnej rzeczywistości wzrasta. 40 proc. nie wie kiedy nastąpi powrót normalności. Około 30 proc. twierdzi, że później niż na początku października. Zdaniem 11,3% (poprzednio 9,2%) respondentów sytuacja już się ustabilizowała. Największa niepewność panuje wśród samozatrudnionych (58% nie jest w stanie określić datę powrotu do normalności), natomiast największym pesymizmem wykazują się średnie i duże firmy (53% i 45% odpowiednio uważają, że sytuacja się ustabilizuje dopiero w październiku bądź później).
- W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa obawy przedsiębiorców związane z nawrotem epidemii rosną, co zadeklarowało około 90% firm oraz 62 proc. boi się wzrostu podatków.
Badanie przeprowadzono w dn. 8-24.07.2020 r. metodą CAWI. N=151. Kwestionariusz rozesłano do firm członkowskich i współpracujących z organizacjami zrzeszonymi i współpracującymi z Radą Przedsiębiorczości.
Raport do pobrania TUTAJ