W Niemczech nastąpiła zmiana płacy minimalnej, w związku, z czym stawka za godzinę wynosi obecnie co najmniej 8,5 euro. Nowe stawki uderzyły w firmy transportowe, dlatego Polska podjęła interwencję w KE w tej sprawie. Obowiązujące od stycznia tego roku stawki dotyczą nie tylko Niemców, ale też wszystkich pracowników w czasie ich zatrudnienia w Niemczech, niezależnie od tego, czy ich pracodawca ma swoją siedzibę w kraju czy za granicą.
Nowymi przepisami maja tez być objęci przewoźnicy. W praktyce każda firma transportowa, której samochód przejeżdżałby tranzytem przez terytorium naszego sąsiada musiałby płacić swoim kierowcom odpowiednio wysokie stawki – czytamy na portalu.
Interweniowała minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak, która wysłała pismo w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Trafiło ono do komisarz odpowiedzialnej za transport Violety Bulc, komisarz ds. zatrudnienia i spraw socjalnych Marianne Thyssen oraz odpowiedzialnej za rynek wewnętrzny Elżbiety Bieńkowskiej. Wasiak wskazała na potencjalny negatywny wpływ niemieckich przepisów na europejski rynek przewozów drogowych. W tej chwili w Brukseli trwa sprawdzanie, czy niemieckie przepisy są zgodne z prawem unijnym.
Więcej: LINK