„Cierpliwość kilku tysięcy przedsiębiorców z Łodzi i województwa została wystawiona na ciężką próbę. Do dziś nie doczekali się od Ministerstwa Edukacji Narodowej zwrotu pieniędzy, które w 2007 r. wydali na wykształcenie uczniów w swoich zakładach” – czytamy na Portalu Naszemiasto.pl.

„- Kształcimy uczniów, ponosimy koszty, i to niemałe, bo zatrudniamy ich na umowy o pracę, a tymczasem nie możemy doprosić się zwrotu pieniędzy – mówi Grzegorz Michalski, współwłaściciel piekarni w Strzelcach Małych w powiecie radomszczańskim. – Złożyłem wniosek o dofinansowanie w październiku, wkrótce marzec, a ja tych środków wciąż nie mam. Zdaniem naszego rozmówcy, podobne działania zniechęcają przedsiębiorców do zatrudniania młodych ludzi. Michalski miał w ubiegłym roku pięciu uczniów. I zastanawia się, co będzie dalej”.

”Problem jest poważny, bo od 2004 r. to na samych rzemieślnikach spoczywa obowiązek przyuczenia do pracy w rzadkich zawodach poszukiwanych na rynku specjalistów, np. piekarzy. W całym województwie kształci się ich w ten sposób nawet kilkanaście tysięcy. Ich pracodawcy powinni za to korzystać z refundacji, pochodzącej z rezerwy celowej MEN. Tymczasem do co szóstego z nich pieniądze za rok 2007 jeszcze nie dotarły”.