Gorzow24.pl: W rzemiośle nakazem nic się nie zrobi

„Jeżeli ktoś chce się nauczyć zawodu introligatora i drukarza, a Cech w Gorzowie nie zrzesza takiego zakładu, to trzeba przekonać przedsiębiorcę, że warto zdobyć status zakładu szkolącego. Potem namówić go do przyjęcia ucznia.” – czytamy na portalu Gorzow24.pl.

 

„W Witnicy Izba wraz ze szkołą zawodową w ten sposób przekonały przedsiębiorców, że warto współpracować z rzemiosłem.”

„- Brakuje dobrze przygotowanych pracowników, bo część z nich wyemigrowało. Przekonujemy szefów firm: nie narzekajcie na władzę, nie liczcie na szkoły, ale bieżcie się z nami do uzupełnienia niedoboru. Mówimy: są refundacje, dotacje, system dualny nauczania, można zatrudniać młodocianych pracowników w zawodach rzemieślniczych – przedstawia sytuację F. Witkowski.”

 

„I tak znalazła się młodzież chętna do nauki zawodu. Izba nawiązała współpracę z przedsiębiorcami, którzy mogli starać się o status zakładu szkolącego. Andrzej Kuderski, dyrektor Zasadniczej Szkoły Zawodowej wskazywał właścicieli mikrofirm. Część z nich po szkoleniach uzyskała dyplomy mistrzowskie oraz ukończyła kurs pedagogiczny. Tak rejon Witnicy w krótkim okresie stał się przyczółkiem rzemiosła.”

„Na liście rzemiosł jest przeszło sto zawodów. To branże tradycyjnie identyfikowane z rzemiosłem: metalowa, budowlana, drzewna, szklarska, odzieżowo-włókiennicza, spożywcza, motoryzacyjna i fryzjerska. Najsilniej reprezentowane w mieście zawody to piekarz-cukiernik, mechanik i lakiernik pojazdowy oraz fryzjer. Dyrektor Izby Rzemiosła i Przedsiębiorców podkreśla, że powrót do kształcenia praktycznego w rzemiośle to nie przypadek.”

„- Zindywidualizowany tok nauczania to nawiązanie do czasów, gdy rola mistrza była kluczowa w nauczaniu. Ponadto tego rodzaju nauka zawodu uwzględnia możliwości i ograniczenia młodego człowieka – mówi i dodaje: – Do tego dochodzą warunki naturalne i rzeczywiste, a nie pozorne w pracy i poznawanie nowych technologii, materiałów i urządzeń, bo konkurencja na rynku wymusza na firmie wprowadzanie nowości.”

„Izba i przedsiębiorcy w niej zrzeszeni proponują następującą ścieżkę edukacyjną: najpierw szkoła zawodowa i tytuł czeladnika, potem technikum uzupełniające, matura i studia inżynierskie. Jej atutem jest wiele godzin szkolenia praktycznego. Z punktu widzenia firm to właściwy kierunek. Z kolei gorzowskie zespoły szkół ponadgimnazjalnych proponują przede wszystkim technika, gdzie uczeń nabywa głównie wiedzę teoretyczną.”

„- Współpracuje z nami Gastronomik, Mechanik i Odzieżówka. Kierownictwo Budowlanki i Elektryka twierdzi, że mają własne warsztaty szkolenia praktycznego oraz współpracują z Centrum Kształcenia Praktycznego – mówi o sytuacji na gorzowskim rynku oświatowym Witkowski i ocenia, że dla rzemiosła to niedobra sytuacja, bo przez to brakuje dobrze przygotowanych fachowców w branży budowlanej i elektrycznej.”

„W Gorzowie w systemie dualnym proponowanym przez rzemiosło kształci się obecnie 425 uczniów: na 3 rok 124, na 2 rok 128, a na 1 rok 173. W strukturze tego systemu są przedsiębiorcy posiadający odpowiednie warunki i uprawnienia do szkolenia praktycznego, szkoła realizująca program nauczania w klasach wielozawodowych bądź zawodowych, Regionalny Ośrodek Dokształcania i Doskonalenia Zawodowego, gdzie uczeń raz w roku przez 4 tygodnie uczy się przedmiotów zawodowych oraz Izba Rzemiosła i Przedsiębiorców z Cechami nadzorująca przygotowanie zawodowe w rzemiośle.”

 

Więcej: Gorzow24.pl