„Kampania informacyjna oraz długoterminowe planowanie – tego zazdroszczą polskie organizacje pracodawców Słowacji. Polskie organizacje przedsiębiorców deklarują, że śledzą słowackie przygotowania do wprowadzenia euro. Słowacja będzie pierwszym krajem naszego regionu, który zacznie stosować wspólną walutę. – Patrzymy na to z pewną zazdrością, podobną do tej, którą odczuwaliśmy patrząc na słowackie tempo prywatyzacji, znacznie wyższe niż w Polsce – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej”.
„Polscy pracodawcy uważają, że jednym z największych sukcesów Słowacji jest wysokie poparcie społeczne dla przyjęcia euro. – Były takie okresy, że poparcie dla wspólnej waluty wynosiło 57 proc. – mówi Arkadiusz Protas, rzecznik i wiceprezes zarządu Business Centre Club”.
„Organizacje przedsiębiorców zwracają uwagę na stosunkowo krótki, dwutygodniowy okres, gdy w obiegu będą zarówno korony, jak i euro (potrwa on od 1 do 16 stycznia). Przedstawiciele Związku Rzemiosła Polskiego mają wątpliwości, czy jest to dobre rozwiązanie. Przyznają, że jest ono tańsze i wygodniejsze, bo po krótkim czasie nie trzeba już przeliczać wszystkich cen na dwie waluty. Jednak ZRP obawia się wpływu tej szybkiej wymiany walut na małe i średnie firmy. – Może lepiej byłoby przez dłuższy czas utrzymywać obie waluty w obiegu – mówi Zofia Kotecka z ZRP. Podczas spotkania nieformalnej grupy, skupiającej organizacje rzemiosła z Polski, Czech, Węgier i Słowacji – tzw. Grupy Wyszehradzkiej – Słowacy radzili naszym przedsiębiorcom, aby w większym stopniu brać udział w przygotowaniu rozwiązań prawnych, związanych z euro. – Nasi koledzy przyznali, iż sami nieco zaniedbali tę sprawę, przez co pojawiły się rozwiązania niekorzystne dla przedsiębiorców – mówi Zofia Kotecka”.
Więcej: Gazeta Prawna
Katarzyna Przybyła
31.12.2008