W Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych skończyło się wsparcie dla przedsiębiorców na dofinansowanie inwestycji, mających poprawić bezpieczeństwo pracowników. ZUS nie przyjmuje wniosków. Trzeba czekać na rozpoczęcie nowego konkursu. Zmienią się zasady ubiegania się o wsparcie, które dotkliwie odczuć mogą przede wszystkim mali przedsiębiorcy.
– Przedsiębiorcy są oburzeni zmianą zasad dopłat do usprawnień bhp. – Małe i średnie firmy chętnie korzystały z tej formy wsparcia. Dotyczy to w szczególności zakładów, gdzie panują szkodliwe warunki pracy. Po zmianie przepisów nie jest pewne, czy dostaną pieniądze na modernizację – powiedziała Dziennikowi Bogusława Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy ze Związku Rzemiosła Polskiego. Jej zdaniem każdy konkurs prowadzić będzie do jednego: małe przedsiębiorstwo starające się o pieniądze (np. na montaż wyciągów powietrza w miejscu używania szkodliwych klejów) będzie musiało zapłacić firmie zewnętrznej za przygotowanie profesjonalnego wniosku. Inaczej nie będzie miało szans. – Bo jak rzemieślnik prowadzący warsztat miałby przeprowadzić ocenę ryzyka na konkretnym stanowisku – pyta retorycznie Nowak-Turowiecka.
Według dziennikarki obecnie najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja z konkursu i wprowadzenie ulg. Do minionego roku wnioski były realizowane według pierwszeństwa przyjęcia, czyli na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Obecnie to prezes ZUS będzie ogłaszał konkurs na projekty, które będą objęte dofinansowaniem. -Wybrać je trzeba najdalej 31 grudnia danego roku. Natomiast termin składania wniosków „nie może być krótszy niż miesiąc od dnia opublikowania ogłoszenia konkursu”. – To oznacza, że firmy tak naprawdę powinny mieć gotowe wnioski w szufladach. Bo żaden specjalista bhp nie napisze ich od ręki, w ciągu kilku dni czy tygodni – uważa Bogusława Nowak-Turowiecka
Zachęcamy do zapoznania się z artykułem.
Więcej:
edgp.pl
Bożena Wiktorowska
8.02.2018