W ramach debaty społecznej poświęconej Krajowym Ramom Kwalifikacyjnym 12 marca odbyło się spotkanie na temat zapewnienia jakości kwalifikacji.
Przedstawiciele Instytutu Badań Edukacyjnych zaprezentowali ogólne zasady tworzenia systemu i rejestru kwalifikacji zawodowych wraz z wstępnym katalogiem zasad zapewniania jakości. Ich doprecyzowanie ma nastąpić na poziomie konkretnych branż.
W spotkaniu wzięli udział Jacek Hordejuk – Dyrektora Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Białymstoku oraz Andrzej Stępnikowski – zastępca Dyrektora Zespołu Oświaty Zawodowej i Problematyki Społecznej ZRP, którzy zaprezentowali stanowisko rzemiosła w kwestii Krajowych Ram Kwalifikacyjnych.
Polscy rzemieślnicy cieszą się dobrą opinią na całym świcie, o czym świadczy duże zainteresowanie legalizacją dokumentów (w oparciu o konwencje jeszcze z lat 60-tych), a przede wszystkim ich uznawalność nie tylko w Europie, ale i nawet w takich krajach jak Nowa Zelandia. Od 1 marca 2013 dokumenty wydawane przez izby mogą być dodatkowo wyposażane w suplement Europass.
W związku z tym w najbliższej przyszłości krajowe ramy kwalifikacji nie będą potrzebne przeciętnemu rzemieślnikowi ponieważ dotychczasowy system potwierdzania kwalifikacji funkcjonuje dobrze, a polski fachowiec jest dzięki niemu rozpoznawalny. Jedyne, czego brakuje, to odzwierciedlenia posiadanych kwalifikacji (niekoniecznie mowa tutaj o wykształceniu) w zarobkach. Stąd też płynie prosty wniosek, że jeśli projektodawcy chcą dotrzeć do firm, zwłaszcza MŚP, to powinni uwzględnić w procesie tworzenia prawa uzależnienie wynagrodzeń od poziomu danej kwalifikacji. Przy takim założeniu można także liczyć, że w efekcie wzrośnie odsetek Polaków uczestniczących w kształceniu ustawicznym.