Resort pracy informuje, że przez rok 1079 firm wprowadziło elastyczny czas pracy – wynika z danych Państwowej Inspekcji Pracy. Najchętniej z nowego rozwiązania korzystają przedsiębiorcy z Katowic, Poznania i Krakowa.
Minister Kosiniak-Kamysz, stwierdził, że widocznie rośnie zainteresowanie elastycznym czasem pracy w firmach. Zapowiadanej lawiny chętnych, przed którą ostrzegali związkowcy, jednak nie widać. – Brak elastycznych rozwiązań stawiałby polskie firmy już na starcie w gorszej pozycji. A tak daje szansę na poprawę konkurencyjności całej gospodarki – powiedział minister.
Przez rok elastyczny czas pracy wprowadziło 1079 firm. To głównie duże przedsiębiorstwa zatrudniające od 50 do 249 osób (403). Nieco mniej było średnich firm zatrudniających do 49 pracowników (305), oraz tych największych, powyżej 250 pracowników (179). Elastyczny czas wprowadziły także 192 najmniejsze firmy (zatrudniające do 9 osób).
Firmy mogą uelastyczniać czas pracy od sierpnia zeszłego roku. Pracodawcy mogą skorzystać z dwóch nowych rozwiązań. Pierwsze to wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do maksymalnie 12 miesięcy. Wcześniej nie mogło to być więcej niż 4 miesiące. Pozwala to dostosować pracę pracowników do bieżących zamówień.
Drugie rozwiązanie to możliwość wprowadzenia w firmie ruchomego czasu pracy. Pracownicy mogą dzięki temu zaczynać pracę np. w poniedziałek, środę i piątek o godzinie 9 rano, a we wtorek i w czwartek o 10. Mogą również rozpoczynać dzień np. między godziną 7 a 10. Ułatwia to pracownikom godzenie życia rodzinnego z pracą.
W kodeksie pracy zostają gwarancje odpowiedniego czasu odpoczynku dla pracowników. Zachowane zostaje prawo do 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku w ciągu doby oraz do 35-godzinnego w ciągu tygodnia. Pod szczególną ochroną ciągle pozostają m.in. kobiety w ciąży, rodzice małych dzieci czy pracownicy młodociani.
Więcej: LINK