Sejm przyjął nowelizację Kodeksu pracy, zaproponowana przez resort pracy, która zlikwiduje tzw. syndrom pierwszej dniówki. Oznacza to, że pracodawca nie będzie już mógł zatrudnić pracownika bez podpisanej umowy.
Nowe przepisy ułatwią działanie Państwowej Inspekcji Pracy. Wielokrotnie podczas kontroli dochodziło do nadużyć. Pracodawcy tłumaczyli, że osoby pracujące bez umów właśnie są pierwszy dzień w pracy. Według informacji PIP w 2014 roku „nielegalne zatrudnienie, polegająca na powierzeniu pracy bez potwierdzenia na piśmie rodzaju umowy i jej warunków oraz niezgłoszeniu osoby zatrudnionej do ubezpieczenia społecznego stwierdzono w 18 proc. kontrolowanych podmiotów”.
Obecnie umowa może być dostarczona pracownikowi do końca pierwszego dnia pracy (tzw. syndrom pierwszej dniówki). Zmiana ma polegać na tym, że pisemna umowa o pracę lub pisemne potwierdzenie ustaleń związanych z zawarciem umowy o pracę, będzie musiało być wręczone pracownikowi jeszcze przed dopuszczeniem go do pracy. Drugi egzemplarz musi posiadać pracodawca. Za brak pisemnego potwierdzenia warunków umowy przed dopuszczeniem pracownika do pracy, pracodawcy grozić będzie nadal kara grzywny. Pozostanie ona w niezmienionej wysokości – to jest od 1 do 30 tys. zł, tylko że łatwiej będzie inspektorom udowodnić nielegalne zatrudnienie.
Łatwiej będzie inspektorom [racy wykrywać nieprawidłowości. Wysokość grzywny nie ulegnie zmianie i wyniesie od 1 do 30 tys. zł, pracodawca nie będzie już mógł się tłumaczyć, że pracownik jest zatrudniony pierwszy dzień.
Nowelizacja Kodeksu pracy wejdzie w życie od 1 września 2016 r.
Więcej: LINK