Rząd ma zdecydować od kiedy nastąpi pełne oskładkowanie umów zleceń zaproponowane dość nagle przez resort finansów. Pracodawcy są zaskoczeni i ostrzegają przed fatalnymi skutkami tak niespodziewanych zmian – informuje „Rz”.
Dla nowego ministra finansów propozycja, by zleceniobiorcy na kilku umowach płacili składki od minimalnego wynagrodzenia, to za mało. Proponuje więc, aby od 2016 r. składki odprowadzali już od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (obecnie to 2247,60 zł), a docelowo od całego przychodu osiąganego na kilku umowach-zleceniach. Minister pracy i polityki społecznej przystał na tę propozycję.
Pracodawcy nie kryją zdumienia i zaniepokojenia. Tak nagłe zmiany mogą spowodować, że firmy nie będą miały czasu renegocjowania umów z pracownikami zatrudnionymi na zlecenie i wpadną w poważne kłopoty. Propozycja ministerstwa, choć początkowo podniesie dochody ZUS, zdaniem pracodawców, przyczyni się do gwałtownego zwiększenia bezrobocia.
Więcej: rp.pl
23.01.2014
Mateusz Rzemek
LINK