Gazeta Prawna: Prawie połowa ogłoszeń o pracę jest niezgodna z obowiązującym prawem

„Od siedmiu lat działa ustawa zakazująca dyskryminacji m.in. w procesie rekrutacji. Ale nie funkcjonuje – wynika z raportu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.” – czytamy w Gazecie Prawnej.

„Od kwietnia do lipca tego roku działacze PTPA przeanalizowali przeszło 60 tysięcy ogłoszeń o pracę zamieszczanych w prasie codziennej i internecie. Wyniki badań są dla polskich pracodawców miażdżące. Blisko 25 tysięcy ogłoszeń zawiera zapisy, które mogły prowadzić do naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu.”

„Które zapisy są najczęściej naruszane? Oczywiście ten dotyczący równego traktowania ze względu na płeć. Pracodawcy naruszają prawo, poszukując „energicznej pani do sklepu spożywczego” czy „pracownika fizycznego do pracy przy koniach, mężczyzny”. Ale nie tylko kobiety są dyskryminowane. Bo pilna praca w pralni lub maglu jest, ale tylko dla kobiet. Znacznie rzadziej, ale wciąż często dyskryminuje się potencjalnego pracownika ze względu na jego wiek.”

„Polskie prawo jest bezwzględne. Bardzo szczegółowo wylicza zakazy dyskryminacji w zatrudnianiu. Nie wolno nikogo dyskryminować ze względu na jego płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, orientację seksualną, przekonania – zwłaszcza polityczne i religijne – oraz przynależność związkową. Za naruszenie zasad równego traktowania grozi grzywna nie niższa niż 3 tys. zł. Jak często ta kara jest wymierzana? Od lipca 2007 do czerwca 2009 roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła 864 kontrole w tym zakresie. Nieprzestrzeganie zasady zakazu dyskryminacji stwierdzono w 27 agencjach zatrudnienia. Cztery sprawy znalazły finał w sądzie, który orzekł po 3 tys. zł grzywny. Zdaniem działaczy PTPA to tylko wierzchołek góry lodowej. – PIP zajmuje się zaledwie promilem spraw.”

„Potrzebna nam osobna instytucja, która zajmowałaby się równym traktowaniem. Prowadziłaby monitoring tam, gdzie prawo jest łamane, kierowała sprawy do sądów. Powołania organu zajmującego się zwalczaniem dyskryminacji domaga się od Polski Unia Europejska, a niepowołanie takiego ciała będzie skutkowało karami finansowymi.”

Więcej: edgp.gazetaprawna.pl

Anna Monkos

09.11.2009

LINK