„Kapitał i praca” to program o sprawach społecznych i gospodarczych. Tym razem goście Anny Grabowskiej w audycji „ZUS to nie bank”. Co z naszymi emeryturami? rozmawiali o wysokości emerytur.
„Nie możemy traktować wkładu emerytalnego jako swego rodzaju rachunku oszczędnościowego na starość” – miał powiedzieć wiceministe pracy Marcin Zieleniecki podczas posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej, gdy omawiano rządowy Przegląd systemu emerytalnego. Co to oznacza dla przyszłych emrytów? Sprawę skomentowali: Wiesława Taranowska (OPZZ), Wojciech Nagel (Business Centre Club) i Bogna Nowak-Turowiecka (Związek Rzemiosła Polskiego).
Według Bogny Nowak-Turowieckiej (ZRP) najważniejszy w tym sporze jest fakt, że „wiceminister – nie konsultując się z minister Rafalską – opowiada w Sejmie rzeczy, które są nie do przyjęcia”. – Pani minister zdementowała te wypowiedzi i przedstawiła wizję nieco innego rozwiązania problemu.
Wysokość wynagrodzenia ma wpływ na przyszłą emeryturę. Im będzie ono wyższe, tym na indywidualnym koncie będzie wyższa kwota składek. W przeglądzie emerytalnym znalazł się jednak zapis mówiący o tym, że „należy rozważyć kwestię prawa do emerytury dopiero po przepracowaniu określonego okresu, tj. 15 lat składkowych”. Wiceminister Zieleniecki miał też przekonywać posłów, że od kiedy składki zostały przeniesione z OFE na subkonto w ZUS, „system emerytalny zrezygnował z kapitałowej metody finansowania świadczeń”.
Zdaniem Wiesławy Taranowskiej, (OPZZ) wiele osób ma większe zaufanie do ZUS-u niż do systemu bankowego, „bo w ZUS-ie nigdy nie straci się pieniędzy, a w systemie kapitałowym może być różnie”. – Podczas komisji polityki społecznej padła propozycja, by było to 15 lat składkowych. Jest to jednak nie do przyjęcia przez nasze środowisko – wyjaśniła.
Wojciech Nagel (BCC) podkreślił z kolei, że „żyjemy w świecie zdefiniowanej składki”. – Czy jest to 15 lat składkowych czy 30 lat przebiegu ubezpieczenia – jest to jedno i to samo, ponieważ na końcu decyduje zgromadzony kapitał – wyjaśnił.
Emisja: LINK
Fot. Jakub Wacławski PR24