Kolorowo, rodzinnie, wesoło, ale i bardzo patriotycznie. Tak w największym skrócie można opisać to, co działo się na ulicach Poznania w Dniu Święta Niepodległości.
Od lat poznaniacy udowadniają, że znakomicie potrafią bawić się w czasie tego najważniejszego polskiego święta i nie inaczej było w tym roku. Do niedawna w Poznaniu 11 listopada kojarzył się głownie z Rogalami. Świętomarcińskimi. Ale za sprawą akcji promocyjnej „Gęsina na imieninach” świąteczne menu nie tylko się wzbogaciło, ale zyskało wymiar zgodny z patriotyzmem kulinarnym! I choć jadanie gęsiny w czasie listopadowego święta znane jest w innych regionach Polski – to w żadnym z miast nie jest to tak uzasadnione jak właśnie w Poznaniu.
Skąd wzięła się nazwa akcji – „Gęsina na imieninach” Otóż Św. Marcin to patron najbardziej znanej poznańskiej ulicy. Tradycyjnie już 11 listopada organizowane są huczne obchody jego imienin, których głównym punktem jest uroczysty przemarsz barwnego korowodu, po którym solenizant otrzymuje klucze do miasta. Według legendy gęsi były ściśle związane z postacią legionisty rzymskiego, bo pośrednio przyczyniły się do obwołania przyszłego świętego biskupem. Nie może ich wiec zabraknąć w czasie uroczystych obchodów.
Więcej: LINK
Zdjęcia: LINK