W Genewie trwają obrady Międzynarodowej Konferencji Pracy, czyli organu Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) skupiającej 182 państwa. MOP jest jedną z najdłużej działających organizacji międzyrządowych, która zajmuje się sprawami społecznymi.
Jednym z ważniejszych organów MOP jest Międzynarodowa Konferencja Pracy, w której skład wchodzi po dwóch przedstawicieli rządu, jednego reprezentanta pracodawców i jednego pracowników z każdego państwa członkowskiego. Doroczne sesje odbywają się w czerwcu w Genewie.
Podczas tegorocznej sesji stronę polskich pracodawców w Konferencji reprezentowała Izabela Opęchowska, dyrektor Zespołu Dialogu Społecznego Związku Rzemiosła Polskiego. W swoim wystąpieniu – w jednym z paneli poświęconych gospodarce – Izabela Opęchowska omówiła prognozy rozwoju sytuacji w Polsce. Zwróciła uwagę, że na tle innych krajów europejskich przyszłość polskiej gospodarki wydaje się obiecująca. Według przewidywań, dzięki publicznym inwestycjom w infrastrukturę, inwestycjom prywatnym i zwiększeniu konsumpcji tempo wzrostu gospodarczego osiągnie 4,1 proc. PKB. Nie znaczy to jednak, że budżet jest już bezpieczny. Zdaniem pracodawców partnerów społecznych z Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. nadal należy rozsądnie wydatkować środki budżetowe. Nieprzemyślane decyzje mogą wpłynąć na pogorszenie sytuacji przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora MŚP.
Izabela Opęchowska skrytykowała polski rząd za to, że nie zawsze konsultuje swoje projekty z partnerami społecznymi i nie zawsze bierze pod uwagę ich sugestie i opinie. Rząd często proponuje reformy, które nie sprzyjają rozwojowi dialogu społecznego. Dotyczy to głównie projektów związanych z cięciem przywilejów socjalnych, które, niestety, dotykają najsłabszych.
Chcąc wzmocnić efektywność dialogu strona społeczna musi być włączana w proces konsultacyjny. Nie może być tak, że propozycje rządowe – zwłaszcza te kontrowersyjne – do konsultacji w ogóle nie trafiają. A przecież partnerzy społeczni chcą poprzez dialog społeczny rozwiązywać problemy, mogące negatywnie wpływać na funkcjonowanie finansów publicznych, a w konsekwencji nawet prowadzić do poważnego kryzysu.
Pełna treść wystąpienia Izabeli Opęchowskiej w załączniku
