Gazeta.pl: Kontrowersyjny czas pracy

Jak wskazuje portal gazeta.pl spory dotyczące przepisów prawa pracy są szczególnie trudne. To waśnie tematyka elastycznego czasu pracy stała się w swoim czasie punktem zapalnym, który spowodował paraliż Komisji Trójstronnej.

Podobne emocje budzi obecnie projekt aby wprowadzić możliwość wypłaty dodatkowego wynagrodzenia za pracę w soboty. – Czas pracy to obok wynagrodzeń najbardziej zapalny punkt w relacjach pracownik-pracodawca – mówi „Wyborczej” prof. Jakub Stelina, ekspert prawa pracy z Uniwersytetu Gdańskiego. – Tu są jasno zdefiniowane oczekiwania, łatwo pokazać, gdzie przebiega linia konfliktu, same oczekiwania są jasno wyrażane.

W ostatnich latach przeprowadzono dwie poważne zmiany związane z czasem pracy. W 2013 r. wprowadzono tak zwany elastyczny czas pracy. Wcześniej do końca każdego czteromiesięcznego (a np. w rolnictwie sześciomiesięcznego) okresu rozliczeniowego pracodawca musiał „wyczyścić” rozliczenie czasu pracy – oddać dni wolne lub zapłacić za nadgodziny. Oddawanie dni wolnych było szczególnie trudne w branżach, gdzie następuje sezonowa kumulacja pracy. Pracownicy dostawali więc wypłatę za nadgodziny. Po zmianie można wydłużyć czas rozliczeniowy nawet do 12 miesięcy. To spowodowało spadek wypłat z nadgodzin.

Dobrą zmianą dla pracowników było natomiast wprowadzenie ruchomego czasu pracy. Pracodawca może wyznaczać pracownikom różne godziny rozpoczynania pracy w poszczególne dni pracy lub wyznaczony jest przedział czasu, w którym pracownicy są obowiązani stawić się do pracy. Te zmiany pozwalały pracownikom np. lepiej planować swoje życie osobiste.

Osobna nowelizacja zmieniła zasady pracy w święta, które nie są świętami globalnymi. I tak np. 11 listopada przypada polskie święto narodowe, ustawowo wolne od pracy. Jednak tego dnia firmy na całym świecie normalnie pracują. Nowelizacja prawa wyraźnie przewidziała możliwość pracy w takie dni w centrach usług wspólnych pracujących na rzecz podmiotów zagranicznych.

Sejm odrzucił natomiast projekt zakazu handlu w niedziele.
Więcej: gazeta.pl
27.10.2014
Artur Kiełbasiński
LINK