– Chodzi o to, aby przygotowaniem zawodowym można było objąć osoby, które z różnych przyczyn kończą edukację z opóźnieniem, w tym np. niepełnosprawnych oraz wychowanków ośrodków socjoterapii. Można też oczywiście rozważać takie rozszerzenie definicji w stosunku do wszystkich młodych, o ile pomysł ten zyska szersze poparcie – powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej, Andrzej Stępnikowski, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego.
– Nie można rezygnować z dotychczasowych standardów, które stosują członkowie ZRP. Praktyczna nauka zawodu powinna się odbywać na podstawie umowy o pracę, za odpowiednim wynagrodzeniem i kończyć egzaminem zawodowym. Taki system uczy osoby młode odpowiedzialności. Młodociany wie, po co się uczy i chce zdobywać wiedzę. Błędem jest przyzwolenie na to, że w ramach dualnego systemu kształcenia dyrektorzy szkół mogą zawierać umowy z pracodawcami i na tej podstawie młodzi świadczą pracę na kontraktach cywilnoprawnych. – dodał.
Związek Rzemiosła Polskiego postuluje, aby definicją młodocianego były objęte też osoby pełnoletnie (do 21. roku życia), które mają problemy na rynku pracy. Jednocześnie Państwowa Inspekcja Pracy wyraziła opinię, że przepisy ochronne powinny dotyczyć wszystkich młodocianych, bez względu na rodzaj wykonywanej pracy i podstawę zatrudnienia, ponieważ obecnie obowiązujące zasady zabezpieczają niepełnoletnich podejmujących zatrudnienie, ale tylko tych podpisujących umowę o pracę.
Więcej:
edgp.pl
Łukasz Guza
09.08.2017