W ocenie eksperta Związku Rzemiosła Polskiego, dr hab. Anny Musiały z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu – Katedra Prawa Pracy i Prawa Socjalnego, konsultowany obecnie poselski projekt nowelizacji Kodeksu pracy przewidujący, że czas pracy rodziców lub opiekunów dzieci do ukończenia przez nich 10 lat nie będzie przekraczał siedmiu godzin jest dość kontrowersyjny. Jak można bowiem dostrzec nastąpi skrócenie o godzinę dziennie, a tygodniowo z 40 do 35 godzin – czasu pracy pracownika. Ale to, na co szczególnie zwraca uwagę ZRP wiąże się z faktem, iż w ślad za zmianami czasu pracy nie idą żadne zmiany w wynagrodzeniu oraz za czas nieprzepracowany.
W pierwszej kolejności ZRP chce podkreślić swoje zasadnicze poparcie dla działań ustawodawczych, które miałyby zmierzać do promocji i rzeczywistego wspierania rozwiązań dających możliwość lepszego godzenia życia zawodowego z rodzinnym. Niemniej zwraca uwagę, że nie można utracić z pola widzenia wynikających z tych posunięć obciążeń dla pracodawcy. Zatem ZRP, popierając przedsięwzięcia ustawodawcy mające na celu realną pomoc w pełnieniu przez pracowników obowiązków rodzinnych, chce jednocześnie wskazać, że są również istotne tego konsekwencje po stronie nie tylko pracodawcy, ale całej wspólnoty zakładowej.
Przede wszystkim wskazuje, że powstaje ogromny problem na gruncie organizacji pracy u danego pracodawcy. Z uwagi bowiem na fakt, że pracownik korzystający z proponowanego rozwiązania przepracuje 5 godzin mniej, a w skali miesiąca – przeciętnie 20-22 godziny – to powstaje istotna trudność w zakresie tego kto miałby wykonać pracę pracownika z obniżoną normą. Rysuje się więc pytanie jak pracodawca winien w tej mierze działać; czy rzeczywiście ma uciekać się, bo chyba tylko to mu pozostanie, do zobowiązywania pozostałych pracowników do pracy w nadgodzinach? Poza tym, sprawa niezmierna ważna, a mianowicie chodzi o wpływ proponowanych zmian na wzajemne relacje pracownicze w zakładach pracy; trzeba sobie bowiem zdać sprawę z ogromnego ryzyka rozbijania pewnej zakładowej wspólnoty.
Według ZRPproponowane zmiany należłoby dopracować. Jawi się bowiem chociażby takie pytanie, dlaczego za wiek graniczny dziecka uznano 10 rok życia; innym słowy czym taka decyzja była uwarunkowana?