Wystarczyło niekonwencjonalne podejście do sprawy i dobra wola ze strony dwóch instytucji, aby skorzystało kilkadziesiąt osób.
Wszystko zaczęło się na Walnym Zgromadzeniu Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej. Uczestnicy spotkania poruszeni spustoszeniem, jakie wywołała powódź spontanicznie zaczęli zbierać datki na powodzian. Wkrótce w ich ślady poszli koledzy z Cechu Rzemiosł Różnych w Wolsztynie oraz rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Budowlanych w Poznaniu. Zebrane pieniądze przeznaczono dla poznaniaków poszkodowanych przez żywioł.
Choć Poznań nie ucierpiał tak bardzo jak inne polskie miasta, to i tu znaleźli się ludzie, mieszkańcy domu Ku Dębinie, którzy w pośpiechu uciekali przed wielką wodą. Blisko dwa tygodnie mieszkali w ośrodkach pomocy społecznej. Ich dom położony na maleńkiej wyspie otoczonej Wartą w każdej chwili mógł być zalany. Na szczęście do nieszczęścia nie doszło, jednak bliskość wody przyniosła niszczącą wilgoć, która doszczętnie zniszczyła klatkę schodową. I właśnie tę klatkę postanowili wyremontować rzemieślnicy.
Prace powierzono osiemnastu przyszłym czeladnikom w zawodzie malarz – tapeciarz. W ramach egzaminu praktycznego, przez dwa tygodnie skuwali, gipsowali szlifowali i malowali ściany. Prace przebiegały pod czujnym okiem Janusza Jakubowskiego, przewodniczącego komisji egzaminacyjnej, oraz lokatorów.
Więcej: www.irpoznan.com.pl