Tradycja rodzinna to szansa czy zobowiązanie? – to pytanie było myślą przewodnią konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych 14 września w Domu Spotkań z Historią w Warszawie. Miejsce i znane osobowości sprawiły, że przedpołudnie upłynęło pod znakiem wspomnień.
Wyjątkowymi gośćmi spotkania byli: Małgorzata Niezabitowska – dziennikarka, rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego, autorka książki o swych przodkach „Składana wanna“, prof. Andrzej Jacek Blikle – prezes firmy A. Blikle sp. z o.o. oraz Jan Jabłkowski – kontynuator liczącej 125 lat tradycji kultowego Domu Towarowego „Bracia Jabłkowscy“. Barwną dyskusję pełną osobistych refleksji i rodzinnych anegdot poprowadziła Małgorzata Zawadka – dziennikarka i antropolog społeczny.
Licznie zgromadzeni uczestnicy konferencji przysłuchiwali się trzymającym w napięciu historiom rodów o bogatych tradycjach. Nie zawsze ich losy były usłane różami. Na moment powróciliśmy myślami do trudnych dla prywatnych przedsiębiorców czasów wojny i PRL-u, w których powszechne były grabieże majątków oraz represje, a także przenieśliśmy się do XIX wieku, by śledzić, jak z zarządzaniem radzili sobie wówczas posiadacze ziemscy. Wszystko po to, by poznać receptę na sukces w biznesie, który trwa latami.
– „Trudności są wpisane w prowadzenie przedsiębiorstwa. O tym, czy firma trwa decyduje sposób radzenia sobie z porażkami“ – mówił Jan Jabłkowski. Co się naprawdę liczy? Najważniejsza jest renoma, wizerunek, a także pamięć o tym, co było – zgodnie podkreślali goście konferencji.
– „Ważna jest uczciwość. To ona buduje markę, bo dzięki niej zyskuje się zaufanie klientów“– zaznaczył prof. Andrzej Jacek Blikle. Małgorzata Niezabitowska zaś podkreśliła rolę, jaką w walce z przeciwnościami losu odgrywa rodzina. – „Tradycja rodzinna oraz postawa ludzi, którzy mnie wspierali wielokrotnie dodały mi siły w trudnych momentach. Tożsamość rodzinna daje zakorzenienie, poczucie bezpieczeństwa“ – dodała.
Prowadząc przedsiębiorstwo, warto rozwijać w sobie umiejętności z zakresu inteligencji emocjonalnej, np. budowania relacji z ludźmi, czy skutecznej komunikacji. Gwarantują one długotrwały sukces rynkowy. Firmy, które kierują się zasadami opartymi na uniwersalnych, pozytywnych wartościach, być może rosną wolniej, ale za to o wiele dłużej utrzymują się na rynku – ocenia prof. Andrzej Jacek Blikle. Są to przede wszystkim firmy rodzinne. Tego, że warto tworzyć ich historię, pewien był Jan Jabłkowski. – „Nie odczuwam by tradycja rodzinna była obciążeniem, miałem poczucie, że mogę się przyłączyć, ale nie muszę, to nie konieczność, ale chęć, coś zupełnie naturalnego“ – powiedział. I chyba nie musiał nikogo przekonywać. Najlepszym dowodem było ogromne zainteresowanie, jakie „Projekt Firmy Rodzinne“ wzbudził wśród licznie zgromadzonych właścicieli firm rodzinnych, którzy poprzez uczestnictwo w nim, pragną doskonalić zarówno swoje relacje biznesowe, jak i rodzinne.
Konferencja zorganizowana została w ramach projektu „Firmy Rodzinne“ we współpracy ze Związkiem Rzemiosła Polskiego.